Przepis na : obiad
Za owocami morza szaleję tak naprawdę tylko ja. I muszę to napisać, ale najlepsze, najcudowniejsze, takie, że do dziś mi kubki smakowe szaleją, owoce morza jadłam… w Irlandii, w chińskiej restauracji (co za ironia) i przygotowując je teraz w domu, usilnie staram się odtworzyć tamten smak. Czasami prawie, prawie mi się udaje. Dlaczego czerwony ryż? Bo nie przepadam za białym. No i za papkami też nie przepadam, a prawdziwe risotto jest właśnie takie lekko papkowate. A ryż czerwony ma cudnie orzechowy s... czytaj dalej...
Dlaczego kolejny blog kulinarny?
Z wygody! I przyszłościowego myślenia!
Kiedy będę już stara i zmęczona wiecznym waleniem w garnki, poproszę swoje córki, aby odpaliły stronę gutfut.pl, pokażę paluszkiem co chcę dostać dzisiaj na obiad i w spokoju pójdę oglądać po raz 2.543.739 „Gotowe na wszystko” na przemian z „Przyjaciółmi”. Proste? Proste! :P :)