Kupiłam piękną kapustę włoską bez pomysłu na nią, poprostu była piękna. Tak sobie leżała kilka dni, aż wymyśliłam gołąbki. Nawet nie jestem pewna czy kiedykoliwek je robiłam, no może ze dwa razy i nawet się zastanawiałam dlaczego tak jest, bo przecież to nasze polskie sushi. Cóż, jak doszłam do etapu zawijania, to juz sobie przypomniałam dlaczego robię je tak rzadko, ale efekt był tego wart. Mój mąż/Misiek na hasło tofu dostaje dreszczy, więc bałam się przznać co zawinęłam w kapuchę, bo zrobił wielkie oczy po ... czytaj dalej...
100 % weganka