To było wyjątkowe śniadanie jedzone na podłodze, ale od początku.W wyniku zawirowań łóżkowych noc spędziłam między ciałkami moich kochanych pociech, na szczęście na naszym dużym łóżku. O dziwo pod wpływem choroby a raczej antybiotyku Syncio zaczął spać w nocy, i była to już druga noc przespana przeze mnie niemalże w całości.Z Małżonem wstaliśmy o tej samej porze. Była 6.20 a słońce świeciło czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)