P rzeglądam listę postów. Zauważam zmianę. Tytuły przestały być dziwne. Mówią wprost co znajdzie się w danym tekście. Słowa opisuję życie i żarcie. Czy tak miało być? czy chciałam by blog był właśnie taki? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo trudna. Blog miał być odskocznią ale i odzwierciedleniem mnie. Mnie czyli kogo? Matki wariatki i tej co lubi gotować i jeść. Taaak... Wariactwo się zatraciło a weszła rutyna. Nie wiem czy mi to odpowiada... Wam tak? a może nie? Słowa przestały układać się w zdania o filmach i m...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)