To nietypowy Słodki Czwartek ale właśnie takie śniadanie zjedliśmy dzisiaj. Trochę w pośpiechu, odrobinę w zdenerwowaniu jak to wszystko ogarnąć (w końcu noc zakończona o 4ej i z pobudkami co pół godziny to raczej mało fajna sprawa... i jeszcze ryczący o wszystko Syn...). Udało się i ruszyliśmy do miasta, do lekarza. Zaczerwienione ucho, bolące gardło i takie tam, niby nic a mimo to na czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)