Przepis na : obiad
Tak bardzo od kilku dni chodziło za mną kruche, rozpływające się w ustach mięso! Najodpowiedniejsza do tego procederu wydawała mi się karkówka (albo boczuś!!!), ale tym razem rozum wygrał bitwę i postanowiłam ograniczyć ilość kalorii w tej rozpuście wybierając udziec z indyka. Marynata, długie leżakowanie w lodówce, wolne pieczenie, a później znów odpoczynek, najpierw w wyłączonym piekarniku, później na desce tuż przed krojeniem - nie sprzyjają głodomorom, dlatego decyzję o rozpoczęciu robienia obiadu polecam podjąć d... czytaj dalej...