Ostatnio na tak zwanej tapecie mam kilka książek,w tym kilka kulinarnych. W każdej chwili sięgam i czytam, a jak czytam i widzę zdjęcia jedzonka, to normalnie mnie zaczyna nosić, więc przerywam czytanie, coś upichcę i wracam do książki. Młody zadowolony, tym bardziej, że tym razem z piekarnika wyskoczyło drożdżowe z serem i malinami. Bo chwilę wcześniej na moich kolanach były "Ciasta drożdżowe" Tadeusza Barewicza. Wybrałam koperty z serem, które lekko zmodyfikowałam dokładając maliny, a ciasto doprawiając laską... czytaj dalej...