Kolejna rzecz przypominająca mi dzieciństwo. Za czasów podstawówki zajadałem się świeżym pieczywem (najlepiej zwykłe białe bułki) posmarowanym na bogato zarówno masłem, jak i pastą jajeczną. Na wierzchu kanapek czasami można było znaleźć pomidora lub ogórka, ale był to rzadko dodawany i w moim odczuciu zbędny dodatek. Najważniejsza była ona, pasta jajeczna. Jeśli masz dzieci, które wychowujesz na wegan, nie odbieraj im dzieciństwa. Zrób im pastę bezjajeczną! Dzięki temu będą miały co wspominać, jak ja teraz... czytaj dalej...