Długi weekend dobiega końca. Pogoda w tym roku nie rozpieściła, podobnie jak w poprzednim. Pamiętam, bo spędziliśmy ubiegłoroczną majówkę na wyjeździe i większość czasu przesiedzieliśmy w domku. Ten weekend majowy to trochę nadrabiania towarzyskich zaległości, trochę spacerowania, trochę pracy domowej. W końcu poprasowałam wszystko, co było do prasowania, choć następne pranie nie śpi... Poparowałam wszystkie samotne skarpetki i tak sobie myślę, że teraz przydałyby się jeszcze dwa dni na leżenie do góry brzuc... czytaj dalej...
Nastała już jesień, więc nasz organizm musi walczyć z bakteriami i wirusami wywołującymi przeziębienia lub grypę.
Czytaj dalej...