Na ogrodzie rośnie sobie u mnie jedna wisienka, trochę wiśni się zje, trochę do ciasta doda, trochę zamrozi, a z reszty jak co roku powstaje pyszna nalewka ;) Najgorsze w tym wszystkim jest drylowanie, ale raz w roku można się pomęczyć i trochę pobrudzić :) Niektórzy do nalewki dodają liście wiśnie (ja np. dodaję do nalewki z czarnego bzu), nalewka ma jeszcze bardziej charakterystyczny smak.Polecam także wypróbowanie przepisu na nalewkę malinową, porzeczkową, miętową, aroniową i z czarnego bzu. Składn... czytaj dalej...
robię to co lubię, czyli gotuję i piekę :)