wycieraniem. Łzy. Wzruszenia. Radości. I odruch, którego nie da się powstrzymać, bo przebiegła cebula jest bezlitośnie nieugięta. Cebula. Od niej niemal wszystko się zaczyna. Zupa. Potrawka. Sos. Całe kuchenne przedstawienie. Taki rytuał - ostry nóż i strumień łez. Jak inicjacja, początek. Potem wszystko się zmieni. Cebula złagodnieje. Łzy obeschną. I przyjdzie pora niewidzialnego. Subtelnie rosnącego(...)bulwy kopru włoskiego 2-4 cebula (w zależności od wielkości) oliwa z oliwek sporo świeżo mielonego pierzu sól do smaku 1 kubek gęstej śmietany opcjonalnie drobno posiekany boczek Fenkuł posiekać w piórka. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić koper i trzymając na średnim ogniu karmelizować przez ok. 20-25 minut, do momentu aż nabierze lekko złotego koloru, stanie się miękki
KUCHARNIA[1] abo przynajmni joł go tak nazwoł i po prołwdzie, to mo łōn [2] wiyncy wspōlnego ze prowansjōm, niż fandzołle po bretōńsku z Bretaniōm, bo
Chop w kuchni