Jeeeej, jaki leniwy dzień. Nic mi się nie chce. Dużo świeżego powietrza, trochę spania, teraz ślęczę nad postem – mózg wyłączony. Zaraz trzeba będzie zwolnić blokadę
KardamonovyPrzepis trochę sobotni, a trochę już świąteczny. Zresztą, już jakiś czas temu obiecywałam, że podzielę się z Wami tym przepisem. Trwało to trochę dłużej niż planowałam
KardamonovyPowoli zaczynam się zastanawiać nad świątecznym menu, 3 tygodnie to przecież nie tak dużo. Ja ogólnie mam jakąś banię pod kątem planowania, musicie mi to wybaczyć
KardamonovyŚwięta już za tydzień. Wam też ostatnio czas leci jak porąbany? Przecież niedawno był styczeń, chwilę temu poniedziałek. Ech, chyba faktycznie życie trzeba brać garściami. Ja
KardamonovyPrzy okazji majówkowego wyjazdu do Norwegii, mogłam sobie do woli grillować. Było mięcho, były warzywa, były ryby, były też owoce. Postanowiłam, tym razem, podzielić się z
KardamonovyO chili przypomniałam sobie, będąc w Norwegii. W pierwszym dniu pobytu zostaliśmy nim ugoszczeni. Było pyszne i takie jak trzeba. Przypomniałam sobie również, że dość często
KardamonovyDramatycznie ciepło, nie znoszę takiej pogody. Lenia mam wyjątkowego, gotowanie też w sumie raczej na pół gwizdka, takie temperatury niczemu nie sprzyjają. Odwaliłam dzisiaj pyszny dżem
KardamonovyTen przepis jest gotowy już od dawna. Niestety mój laptop, na którym było zdjęcie, zaniemógł i dopiero po 3 tygodniach został odratowany. Odebrałam go wczoraj z
KardamonovyMięso. My sobie zażyczył, niech ma. Już dawno, w czeluściach mojego mózgu, siedział pomysł na mielone z musztardą. Misja wykonana. Musicie, MUSICIE koniecznie je zrobić. Mielone
KardamonovyNadrabiamy po diecie wątrobowej. Smażone mięcho, cebula, czosnek. Wszystko pachnie wybornie. Jakoś tak to wszystko smakowo ładnie zagrało. Polędwiczki, pieczarki, czosnek, majeranek i inne. 1/3 porcji
Kardamonovy„Meat good”. Ja tego nie powiedziałam. Jest smacznie, naprawdę. Trochę inne plany były na dziś, ale stety, wyszło jak wyszło. Pasożytniczy u mnie moja
KardamonovyNie no, to było tak dobre, że nie wiem jak mam Wam to napisać. Na początku miała być zwykła fasolka po bretońsku, potem wymyśliłam do tego
KardamonovyPierdyliard kalorii. Albo i więcej. Jest to jednak tak dobre, że od czasu do czasu można się podtuczyć. Bez suszonego majeranku nawet się za to nie
KardamonovyWłaściwie nie wiem co mnie tak naszło. Chociaż nie, wiem. Kupiłam parowar. Zabawę zaczynam od ziemniaków, bo raczej trudno je spieprzyć. W zanadrzu miałam żółty ser
KardamonovyPolędwiczki wieprzowe z suszonymi pomidorami to nasz dzisiejszy niedzielny obiad. Zastanawiałam się nad ziołami, którymi podrasuję całość, bo czosnek i cebula to wiadoma podstawa. Stanęło na
Kardamonovy