O chili przypomniałam sobie, będąc w Norwegii. W pierwszym dniu pobytu zostaliśmy nim ugoszczeni. Było pyszne i takie jak trzeba. Przypomniałam sobie również, że dość często
KardamonovyDramatycznie ciepło, nie znoszę takiej pogody. Lenia mam wyjątkowego, gotowanie też w sumie raczej na pół gwizdka, takie temperatury niczemu nie sprzyjają. Odwaliłam dzisiaj pyszny dżem
KardamonovyTen przepis jest gotowy już od dawna. Niestety mój laptop, na którym było zdjęcie, zaniemógł i dopiero po 3 tygodniach został odratowany. Odebrałam go wczoraj z
KardamonovyMięso. My sobie zażyczył, niech ma. Już dawno, w czeluściach mojego mózgu, siedział pomysł na mielone z musztardą. Misja wykonana. Musicie, MUSICIE koniecznie je zrobić. Mielone
KardamonovyNadrabiamy po diecie wątrobowej. Smażone mięcho, cebula, czosnek. Wszystko pachnie wybornie. Jakoś tak to wszystko smakowo ładnie zagrało. Polędwiczki, pieczarki, czosnek, majeranek i inne. 1/3 porcji
Kardamonovy„Meat good”. Ja tego nie powiedziałam. Jest smacznie, naprawdę. Trochę inne plany były na dziś, ale stety, wyszło jak wyszło. Pasożytniczy u mnie moja
KardamonovyNie no, to było tak dobre, że nie wiem jak mam Wam to napisać. Na początku miała być zwykła fasolka po bretońsku, potem wymyśliłam do tego
KardamonovyPierdyliard kalorii. Albo i więcej. Jest to jednak tak dobre, że od czasu do czasu można się podtuczyć. Bez suszonego majeranku nawet się za to nie
KardamonovyWłaściwie nie wiem co mnie tak naszło. Chociaż nie, wiem. Kupiłam parowar. Zabawę zaczynam od ziemniaków, bo raczej trudno je spieprzyć. W zanadrzu miałam żółty ser
KardamonovyPolędwiczki wieprzowe z suszonymi pomidorami to nasz dzisiejszy niedzielny obiad. Zastanawiałam się nad ziołami, którymi podrasuję całość, bo czosnek i cebula to wiadoma podstawa. Stanęło na
KardamonovyMój pierwszy przepis z ciastem francuskim, nie wiem właściwie czemu dopiero teraz. Na pierwszy strzał poszła tarta z kiełbasą i brukselką. Jak wszystkim wiadomo, ciasto francuskie
KardamonovyŚwiąt, blogowo, nie przeskoczę, nie ma mowy. Zresztą co tam, białą kiełbasę przecież można jeść bez okazji, prawda? Właściwie to wszystko można jeść bez okazji. No
KardamonovyOjejuśku (to nie jest zdrobnienie?)! Tak, to jest to. To jest zdecydowanie TO. Sos, który wytworzył się z pieczenia jest przegenialny. Pierwszą partię zrobiłam wczoraj
KardamonovyChłopaki zażyczyli sobie na święta… pizzę. Z mięsem. Ładnie trzeba mieć nieteges, żeby w święta chcieć zjeść pizzę. Kombinowałam nad składnikami. Nie chciałam, żeby to
KardamonovyMoże i dziwactwo, może i nie. Jeżeli lubicie kaszankę, zupełna norma, tylko podana w trochę inny sposób. Postanowiłam połączyć ze sobą smaki pasujące do tego rodzaju
Kardamonovy