maczamy w przygotowanym lukrze i przekładamy na papier do pieczenia lub tackę. Gdy lukier zastygnie za pomocą długopisu cukierniczego lub drewnianego patyczka malujemy rozpuszczaną w kąpieli wodnej czekoladą oczy i buzie duszków.Moje posty
Słodka Stronametodą prób i błędów. Od tego czasu dość często robię i makaron, i pierogi. Każdemu, kto uważa, że nie potrafi polecam poćwiczyć - okaże się, że strach ma wielkie oczy :) a pierogi i makaron to coś wspaniałego i prostego :)Do faszerowania pierogów można wykorzystać praktycznie wszystko. Od świeżych owoców przez twarogi, ziemniaki i kasze do najbardziej wyszukanych rodzajów mięs. Warto
Codzienna kuchnia niecodziennabyło. Aż kilka dni temu, byłem w pewnym hipermarkecie i jak to zwykle robię po wejściu, wziąłem nową gazetkę do ręki. Przeglądam i od razu rzucił mi się w oczy ten makaron :) I oczywiście za chwile był mój :)Na pierwszy ogień poszło nadzienie z mięsem mielonym, pieczarkami, szalotką i szczypiorkiem. Ale na pewno będę kombinował z innymi produktami i pewnie
Parowar Facetazawartości kakao przynajmniej 70%)Do masy marcepanowej dodać żółtego barwinka i wyrobić do połączenia koloru. Podzielić na 20 równych części i uformować tułowia pszczółek. Z lukru plastycznego uformować oczy i doczepić je do tułowia. Pozostałą część lukru połączyć z 3 kostkami roztopionej czekolady i uformować z niego paseczki. Pszczółkom doczepić skrzydełka z migdałów oraz domalować źrenice pędzelkiem zamoczonym w czekoladzie
Food Squarejabłka, dociskamy go kawałkiem śliwki lub innego owocu.Nie może zabraknąć wersji dla dzieci i tu zamiast imitacji skórki pojawia się czapeczkawykonana z ciasta.W środku jabłka jest śliwka lub dżem.Oczy i nosek naszego ludzika robimy z goździków.Wszystko układamy na blaszce z papierem do pieczenia, smarujemy roztrzepanym jajkiemi wstawiamy do piekarnika na 15-20 minut w temp
Maminek kulinarnypełni. Warto więc wykorzystać trochę grzybków do przygotowaniasałatki w zalewie octowej. Najpierw należy wybrać się do lasu na grzyby.Tam ujrzymy takie widoki: Ucieszymy oczy widokiem naszych ulubionych opieniek a potem zbierzemy je do koszyka. Składniki na sałatkę:-2,5 kg umytych grzybów ( opieńki, kurki, podgrzybki, pieczarki )-2 papryki-3 marchewki-5 cebul
Maminek kulinarnypolubimy. I dużo się nie pomyliła! Bardzo chciałam spróbować tego owocu morza, jednak przerażała mnie konsystencja. W końcu zdecydowałam się położyć ostrygę na chlebek żytni z masłem. Zamknęłam oczy, wszystko urosło mi w buzi, a słona woda spowodowała, że nie mogłam tego przełknąć ;p Tak jak się spodziewałam: galaretowana konsystencja i ocean w buzi to nie moje smaki. Cieszyłam się
Kitchens Alphabetkrem: zimną kremówkę miksujemy z mascarpone i cukrem na sztywny krem. Nakładamy przy pomocy szprychy na babeczki. Precelki przecinamy na pół i ustawiamy jako „poroże”. Następnie wstawiamy draże, jako oczy oraz wisienki, jako nos. Czekoladę delikatnie roztapiamy i przy pomocy wykałaczek robimy źrenice na oczkach. Gotowe. Smacznego!Wymieszane suche składnikiTworzenie Renifera Rudolfa
Kolizje Smakówokazję. Na drzewach jest mnóstwo różowych wstążek, lampy owinięte są różową folią, a ulotki wszelakie, mam wrażenie, drukowane są tylko na różowym papierze. W hotelu rzucają się w oczy przede wszystkim fantazyjnie zawiązane, różowe szale recepcjonistek. Tylko kolarze nic różowego nie noszą, nie mam pojęcia dlaczego. W każdym razie, razem ze sportowcami, przyjechała cała ekipa, między innymi przesympatyczny kucharz
Pożeraczka, czyli raz adobrzezostało z poprzedniego dnia, lub zadowalam się na przykład tostem. Tym razem jednak miałam ogromną chęć na coś porządnego. Z wyrzutem patrzyły na mnie pomidory, a że w oczy rzucił mi się przepis na krem pomidorowy w gazecie Sól i pieprz, nr 4/2012, postanowiłam ugotować sobie zupkę. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Poszło szybko, wyszło nieźle. Jak na mój gust
Pożeraczka, czyli raz adobrzelubię, więc dwa zdania bez składu i ładu w grę nie wchodzą. Tak właśnie było z tymi ślimaczkami - miałam tak ogromną ochotę na domowe bułeczki, że mimo, że oczy mi się niemal zamykały, zmusiłam się do ich upieczenia. Efekt? Naprawdę genialny. Bułeczki są lekko chrupiące z wierzchu i mięciutkie w środku, w dodatku bardzo aromatyczne. Koperek uwielbiam, więc kiedy
Pożeraczka, czyli raz adobrzeSiódma czterdzieści. Budzik. Drzemka. I jeszcze pięć minut.Otwieram oczy. Przecieram je ze zdziwieniem - w pokoju jest zupełnie ciemno. Owszem, zdążyłam się już przyzwyczaić, że wstając przed piątą niemal nie jestem w stanie zobaczyć drzwi do łazienki, jednak trzy godziny później spodziewałam się chociaż zalążka światła... Dopiero gdy uważniej przyjrzałam się szybie zauważyłam, że jest kompletnie zasypana śniegiem. Czym prędzej pobiegłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzejednym sklepie, oddalonym od mojego cieplutkiego mieszkanka o całe dwa przystanki autobusowe (ciekawa miara odległości, nieprawdaż...?). Nic to - ubrałam dwa swetry, szczelnie owinęłam się szalem, naciągnęłam czapkę niemal na oczy i wyszłam z domu. Okazało się, nie jest tak strasznie, jak myślałam. Nie wiało, a śnieg prószył delikatnie. Sama przyjemność, taki spacer. Kiedy jednak wyszłam ze sklepu z całymi
Pożeraczka, czyli raz adobrzezawarliśmy z C. umowę o alkoholizacji (ja prowadziłam wczoraj, w piątek to on będzie kierowcą), wspomnienia mam bardzo, ekhm... Żywe. Poza tym, że pod koniec już mi się troszkę oczy kleiły (pobudka przed piątą rano dawała o sobie znać), to uważam wieczór za udany. Gdyby jeszcze tylko bardziej się postarali w kwestii jedzenia (szału nie było, że tak powiem
Pożeraczka, czyli raz adobrzeznaczy?Wybitnie z siebie zadowolona oczekuję odpowiedzi w stylu zima skończy się za trzy dni, zamiast tego jednak C. patrzy na mnie jak na czubka, mruży oczy i mówi (trochę niepewnie, muszę przyznać): Że możesz przez niego popatrzeć...? Ałć. Mimo wszystko postanowiłam być i miła, i na śniadanie zaserwowałam ciepłe bułeczki. Połowę upiekłam poprzedniego wieczoru, jak jest podane
Pożeraczka, czyli raz adobrze