Spakowani, niemal gotowi do drogi. Ostatnie zerknięcia, odhaczanie pozycji na liście do zabrania. Zamykanie okien, karkołomne skoki Ptysi, która koniecznie chce o sobie przypomnieć, znoszenie bagaży
Pożeraczka, czyli raz adobrzeFigi! Nareszcie. C. figi uwielbia. Ja jestem w stosunku do nich dość neutralna - chyba jeszcze nie znalazłam ideału - dania, w którym naprawdę by mnie oczarowały
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUwielbiam świeże, domowe pieczywo. Czy to bułeczki, czy chleb, albo słodka chałka czy drożdżówki... Wszystko, co nada się na śniadanie, jest u mnie mile widziane. Ciągle
Pożeraczka, czyli raz adobrzePisałam niedawno o tym, jak nie wyszła mi beza. Strasznie mi było smutno z tego powodu. Ja wiem, że nie zawsze wszystko musi iść po naszej
Pożeraczka, czyli raz adobrzePiątek, a więc pieczywko. Mniam.I jednocześnie ostatni już dyniowy przepis w tym sezonie. Były ciasta, była kawa, była zupa, a jeszcze więcej przepisów niż się pojawiło
Pożeraczka, czyli raz adobrzeDziś niedziela. A niedzieli bez domowego pieczywa ostatnimi czasy sobie nie wyobrażam. Piekę zawrotne więc ilości bułek i chlebów, i ogromnie mi się ta zabawa podoba
Pożeraczka, czyli raz adobrzeW niedzielę bawiłam się wyśmienicie. Byliśmy u rodziców C, gdzie zebrała się spora część jego rodziny - babcia, dziadek, rodzeństwo z drugimi połówkami i dziećmi, wujkowie, ciotki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeBardzo dawno temu, bo jeszcze w październiku, kupiłam maślankę do babeczek. Oczywiście kartonik ma litr, mniejszych ilości maślanki nikt przecież nie potrzebuje. A ja babeczek zrobiłam
Pożeraczka, czyli raz adobrzePo świątecznym jedzeniu (trochę duńskim, trochę polskim) i sylwestrowych pysznościach, powoli wracam do normalności. Pisałam, że planuję wyhodować zakwas, to jednak zajmie mi nieco czasu, póki
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNie gram w gry na komputerze. No, dobrze... Od czasu do czasu ułożę pasjansa albo skasuję górkę klocków w mahjongu. I to wszystko.Gry jakoś nigdy nie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeSpadł śnieg. To już niemal koniec stycznia, a tu nagle Pani Zima przypomniała sobie o bożonarodzeniowej pogodzie. Na spacery więc zakładam wysokie kozaki, owijam się szalem
Pożeraczka, czyli raz adobrzeCzłowiek szybko się przyzwyczaja do dobrego... Przez pewien czas mieliśmy z C. okazję żyć jak ludzie - budziliśmy się razem, spać kładliśmy się razem, jedliśmy wspólnie
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWczoraj w okolicach godziny piętnastej siedziałam sobie przy stole przed laptopem. Świeciło słonko i ogólnie pogoda wydawała się być wręcz wiosenna. W pewnym momencie się zachmurzyło
Pożeraczka, czyli raz adobrzeZ sercem na dłoni...Znacie do powiedzenie z dzieciństwa? Ja bardzo dobrze je pamiętam, choć nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie je usłyszałam po raz pierwszy. Chyba
Pożeraczka, czyli raz adobrzePrzez jakiś czas w tygodniu nie jadaliśmy razem śniadań; teraz, mimo, że razem wstajemy, ja zaraz po przebudzeniu nie potrafię wmusić w siebie nic poza herbatą
Pożeraczka, czyli raz adobrze