Kiedy przyjechałam do Danii, z przyjemnością kosztowałam nowych smaków. Jednym z nich była lukrecja, która... Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Podejmowałam wiele prób, za każdym
Pożeraczka, czyli raz adobrzeBardzo lubimy płatki owsiane. Na zimno z mlekiem i odrobiną cukru, lub w formie owsianki (najlepsza z jabłkami i odrobiną cynamonu, choć próbujemy różnych wariacji). Ciasteczka
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWłaśnie. Kiedy tylko robi się odrobinę cieplej, nabieram ochoty na lody. Odkąd mam sorbetierę, tylko takie domowe. Sklepowe smakują sztucznie i za mało intensywnie. Poza tym
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOstatnio witają nas poranne mgły. Choć dzień się później nieco rozjaśnia (na szczęście!), to rano powleczony jest gęstą bielą. Nie widać niemal nic, dobrze, że smycz
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWłaśnie przeglądałam folder ze zdjęciami, i w oczy wpadły mi karmelki. Zapomniałam o nich niemal zupełnie, robiłam je bowiem na Boże Narodzenie (tak, tak, mam bałagan
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMaj, sezon grillowy czas zacząć! Ja już go otworzyłam - w zeszłą niedzielę. Razy dwa.Po urodzinach Natalii, na których zostaliśmy uraczeni kiełbaskami, karkówką i szaszłykami, z grilla
Pożeraczka, czyli raz adobrzeTak to już czasem jest, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. A przynajmniej nie po mojej. Niby plan jest, i to całkiem dopracowany, do
Pożeraczka, czyli raz adobrzeUff... Weekend minął pracowicie, ale też bardzo owocnie i przyjemnie. Więcej o przyjęciu urodzinowym napiszę przy okazji tortu - był, wrażenie zrobił odpowiednie, zjedzony został w przeważającej
Pożeraczka, czyli raz adobrzeJadę na rozmowę. Dzisiaj. Niby nic wielkiego, a od jej powodzenia zależy mnóstwo rzeczy. Jeśli nic z tego nie będzie, nic się nie zmieni, i będę
Pożeraczka, czyli raz adobrzeCzerwone pomarańcze... Dla mnie to czysta magia. Czytałam o nich sporo, słyszałam mnóstwo świetnych opinii - o ich wyjątkowym smaku, cudownej słodyczy i tym niesamowicie intensywnym kolorze
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNie mam dzieci. Moi Rodzice są za daleko, żeby świętować ze mną Dzień Dziecka, choć pamiętają o nim zawsze. Postanowiłam więc, że troszkę nas porozpieszczam - w
Pożeraczka, czyli raz adobrzeKiedy w propozycjach wspólnego gotowania na sierpień pojawiła się ciabatta, aż zaświeciły mi się oczka. Od dawna miałam na nią ochotę - to taka trochę inna bułka
Pożeraczka, czyli raz adobrzeJa tutaj ciągle na jesień narzekam, a tak naprawdę kilka ostatnich dni zaskoczyło nas śliczną pogodą. Na porannym spacerze z Ptysią musiałam zdjąć bluzę, tak było
Pożeraczka, czyli raz adobrzeOstatnio najlepiej piecze mi się drożdżowe. Choć przy ciepłej, słonecznej pogodzie wyrastają najlepiej, to teraz wspaniale poprawiają humor. Bo czyż można być nieszczęśliwym, gdy z piekarnika
Pożeraczka, czyli raz adobrzeWstyd się przyznać, ale zupełnie wyleciało mi z głowy znaczenie pierwszego dnia września. Trochę się ostatnio u mnie dzieje, planuję kilka różnych rzeczy, lub powierzając planowanie
Pożeraczka, czyli raz adobrze