Długo zastanawiałam się, w jakim kolorze powinien być świąteczny sernik. Czerwony? Biały? A może złoty? I wtedy przyszła mi na myśl choinka - pięknie pachnąca, zielona, oprószona
My Culinary ArtJesień oznacza dynię w mojej kuchni. Najczęściej pod postacią zupy nasyconej zapachem i smakiem imbiru, której nie mamy dość. Czasem placuszki się trafią, czasem puree. Ostatnio pokusiłam się o ciasto z dyni. Wyszło jakoś tak z nudów, z chęci na coś słodkiego i z konieczności zagospodarowania niewielkiej dyni, która nie mieściła się już na kuchennym blacie
Codzienna kuchnia niecodziennakataralny, jeżeli już Was coś dopadło, albo na szczęście jeszcze nie, warto sięgnąć po sprawdzony, sposób czyli pić imbirówkę, u nas w domu zwaną ZAJZAJEREM z racji piekielnej ostrości. Imbir z racji swoich właściwości jest w Ajurwedzie bardzo poważany. Ma właściwości rozgrzewające,...Gdy Ci zimno i Ci źle imbirówki napij się is a post from: NIE BO PIEKŁO
Nie Bo PiekłoZa miesiąc już Święta, więc to niemal ostatni dzwonek, by nastawić nasze ciasto na staropolski piernik. Chyba już wiecie o tym, że musi on swoje odstać
Food Squaretemperaturze pokojowej100 g cukru pudru2 łyżeczki cukru waniliowego 2 łyżki mleka1 duże jajko400 g mąki pszennej razowejszczypta soli3 łyżki przyprawy korzennej (lub własnej mieszanki składającej się z: goździków, cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej)Przygotowanie: Masło ubij mikserem do białości. Dodaj cukier puder, cukier waniliowy i mleko. Dalej ubijaj, aż masa będzie biała. Wbij jajko i dokładnie wymieszaj z masłem
Food Squareciastek różnej wielkości): - po 3 szklanki mąki żytniej i pszennej - 1/2 litra miodu - 2 płaskie łyżeczki sody - szczypta soli - półtorej torebki przyprawy do pierników - pół łyżeczki mielonego imbiru - 2 jajka - żółtko Przygotowanie: Miód rozpuścić w rondelku, aby był płynny. Mąkę wymieszać z przyprawą do pierników i solą. Dodać jajka, żółtko, płynny miód i sodę rozpuszczoną
W poszukiwaniu inspiracjiNie mam ostatnio weny. Ani na pieczenie, ani tym bardziej na pisanie. Myślicie, że dopadła mnie jesienna depresja? Nie, to nie to. Choć nie ukrywam, być
Pożeraczka, czyli raz adobrzeSezon dyniowy w tym roku rozpoczęłam na wytrawnie - zupą z poprzedniego wpisu. Pora więc na coś słodkiego - wiadomo bowiem przecież, że dynia do wypieków nadaje się
Pożeraczka, czyli raz adobrzeAno, dobre. I to bardzo. Nawet C., który kawę uznaje jedynie z ekspresu, czarną, gorącą i bez cukru stwierdził, że jest niezła (uwierzcie mi, to komplement
Pożeraczka, czyli raz adobrzeMam zaległości. Straszliwe. I przeraża mnie to nie na żarty.Nie mam pojęcia, jak to się stało. I nie wiem, jak nad tym zapanować.Wszyscy już
Pożeraczka, czyli raz adobrzeZarzekałam się, że poczekam na pierwszy śnieg z przygotowaniami do Świąt. Przeglądając jednak zaprzyjaźnione blogi, nie potrafiłam oprzeć się tej przedświątecznej aurze - oczywiście ciasto na piernik
Pożeraczka, czyli raz adobrzeAch, co to był za ślub!Od soboty zbieram się do napisania tego postu, i ciągle mi nie idzie. Pewnie dlatego, że jak tylko wspominam pannę
Pożeraczka, czyli raz adobrzeKiedy tylko zobaczyłam to boskie tiramisu u Doroty wiedziałam, że będę musiała takie zrobić. Przepadam za tiramisu, na samą myśl o tym deserze cieknie mi ślinka
Pożeraczka, czyli raz adobrzeNie brałam udziału w akcjach kulinarnych. Z kilku powodów.Kiedyś takie akcje miały na celu wspólną zabawę, pichcenie w jakimś ustalonym systemie. Miało być zabawnie, twórczo
Pożeraczka, czyli raz adobrzeW niedzielę pojechaliśmy do rodziców C. Zebrało się całkiem spore grono, ponad dwadzieścia osób w przedziale wiekowym od dwóch do prawie osiemdziesięciu lat. Wszyscy zgodnie zasiedli
Pożeraczka, czyli raz adobrze