jako domowy fast food chociaż raczej powinnam powiedzieć slow food bo przecież długo i powolutku się piecze. Dla mnie jest to na pewno comfort food. Podane w pysznych, domowych bułkach i z dodatkiem łagodnej sałatki z kapusty pekińskiej smakowało naprawdę wspaniale a mięso po prostu rozpływało się w ustach. Można też podać je po prostu z ziemniakami albo ryżem jako
Smaczna Pyzasól i proszek do pieczenia. Przesypujemy do serowej masy i krótko miksujemy jedynie do połączenia składników. 2. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Formę do babki natłuszczamy i posypujemy bułką tartą, mąką lub kaszą manną. Do formy wlewamy przygotowane ciasto. Wkładamy do piekarnika i pieczemy 50 minut. Pozostawiamy do ostygnięcia w formie. 3. W małym garnuszku podgrzewamy śmietankę. Gdy będzie
My Culinary Artdusić po przykryciem kilka minut. Przyprawić, dodać pokrojoną w kostkę świeżą paprykę i pomidory z puszki. Wszystko przykryć i jeszcze dusić przez chwilę . Tortownicę wysmarować margaryną, posypać bułką tartą i poukładać pionowo ugotowany i schłodzony makaron. Zalać całość z góry sosem i posypać startym żółtym serem. Dać do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i zapiekać
pink envelopeparę minut. Sypkie składniki wymieszać ze sobą, dodać wodę z drożdżami, wymieszać dokładnie. Miskę przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30 min. Przełożyć ciasto do natłuszczonej i obsypanej bułką tartą formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na ok 1 godzinę
pink envelopepokroić na mniejsze kawałki. Wrzucić do garnuszka z cukrem, cynamonem i sokiem z cytryny i gotować aż jabłka będą miękkie. Odstawić do ostygnięcia. Foremki wysmarować masłem i podsypać bułką tartą. Większą częścią ciasta wyłożyć spody. Nagrzać piekarnik do 180 stopni i podpiekać je ok. 10 min. Wyciągnąć i nałożyć masę jabłkową. Z mniejszej części ciasta zrobić kratkę i ułożyć
pink envelopedodać sok malinowy. Krem przełożyć do lodówki. Ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie na grubość ok. 5 mm i wycinać szklanką kółka. Foremki do babeczek wysmarować masłem i obsypać bułką tartą. Wykrojonymi kawałkami wyklejać foremki, ułożyć na blaszce i dać do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piec ok. 15 min. Gotowe babeczki ostudzić i udekorować kremem i posypką
pink envelopewyrób placka brałam się rok temu, ale byłam nieświadoma jak współpracować z drożdżami. Po nieudanej próbie, wypięłam się na nie, a ciasto spoczęło w śmietniku. Ale był chleb, bułki to i pizza musi się w końcu udać. Nadziewamy ciasto tym co lubimy, a że bardzo lubię szpinak i cebulę, nie zastanawiałam się dłużej, co by tu wrzucić. Bazowałam
pink envelopesolą. W oddzielnej misce połączyć roztopione masło z cukrem. Następnie dodać roztrzepane jajka, rozgniecione banany i wymieszać. Przelać masę do miski z mąką, wymieszać. Keksówkę wysmarować masłem, posypać bułką tartą i przelać do niej ciasto. Nagrzać piekarnik do 170 stopni i piec przez ok. 1 godzinę. Smacznego
pink envelopejogurtem na gładką masę, pod sam koniec wlać olej i wymieszać. Masę jajeczną przelać do suchych składników i wymieszać łyżką. Formę na muffinki wysmarować tłuszczem i podsypać lekko bułką tartą. Napełniać ciastem 3/4 wysokości formy i włożyć do nagrzanego piekarnika do 180 stopni. Piec ok.15-20 minut. Gotowe muffinki odstawić by przestygły. Krem czekoladowy - czekoladę połamać i przełożyć do garnuszka
pink envelopeciacho w wersji normalnej i zaprezentuję:) Na szczęście fortuna kołem się toczy i następny sernik był sukcesem. Oto przepis na SERNIK LAWENDOWY Na spód 100g bułki tartej 100g stopionego masła szczypta soli 70g cukru Na masę serową 1kg twarożku na sernik 250g gęstego jogurtu greckiego 300g cukru 1 laska wanilii 1 łyżka świeżych kwiatków
les mirabellesokoło kilograma) 1 marchewka 1 cebula 800 ml wody 1 ząbek czosnku gałka muszkatołowa sól i pieprz 2 łyżki kwaśniej śmietany (12%) grzanki (ja podpiekłam z piekarniku czerstwą bułkę orkiszową) Patisona myjemy i kroimy w plastry. Usuwamy nasiona łyżeczką. Ja miałam nasze patisony z ogródka i byłam pewna, że nie były niczym pryskane, dlatego zostawiłam skórkę. Jeśli nie jesteście
les mirabellesrondelka, skrapiamy alkoholem i podgrzewamy aż zmiękną (około 10min). Następnie zdejmujemy z ognia, dodajemy syrop waniliowy i odstawiamy. Keksówkę (moja 30cm była w sam raz) smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Piekarnik rozgrzewamy do 180*C. Masło miksujemy z cukrem. Dodajemy pojedynczo jaja i miksujemy do otrzymania gładkiej masy. W oddzielnej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sól, sodę
les mirabellesśliwki, gruszki, jabłka itp.) Na 'bezę' 3 białka 1/2 szklanki cukru 1 torebka cukru cynamonowego szczypta soli Piekarnik nastawiamy na 170*C. Dużą prostokątną blachę smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką tartą. Zagniatamy ciasto- można wymieszać składniki za pomocą miksera. Jeśli jest zbyt gęste można dodać śmietany. Blachę wylepiamy ciastem, na nim układamy ćwiartki brzoskwiń, lub inne owoce. Z białek
les mirabellesserka (ok. 100g) 50g masła (nie prosto z lodówki) 4-5 łyżek cukru pudru 1 łyżeczka miodu Przygotowujemy marchewki i dużą, prostokątną formę do pieczenia (natłuszczamy i posypujemy bułką tartą). Piekarnik nagrzewamy do 180*C. Jajka i cukier ubijamy na puszystą masę. Stopniowo dodajemy miód, olej, mąkę, proszek, sodę i cynamon. Na koniec dorzucamy tartą marchewkę i dobrze mieszamy
les mirabelleswaniliowego (lub kilka kropel olejku aromatyzującego) 1 duża łyżka kwaśnej śmietany lub maślanki owoce (u mnie kilka dużych brzoskwiń) Piekarnik nastawiamy na 180*C. Okrągłą formę natłuszczamy i wysypujemy bułką tartą. W misce miksujemy masło, całe jajko i cukier. Dodajemy mąkę i proszek do pieczenia, mieszamy, następnie dodajemy syrop i śmietanę. Dokładnie miksujemy. W formie układamy ciasto, na nim kładziemy
les mirabelles