Tak jak obiecałam, piszę kolejną i ostatnią już relację z mojego pobytu w USA. Prosto z Nowego Jorku udaliśmy się na zachód, gdzie pierwszym punktem było Las Vegas. Przyznam, że żadne miejsce nie zrobiło na mnie takiego wrażanie jak właśnie to miasto. W samym środku pustyni w Nevadzie zostało utworzone miasto - światowe miejsce rozrywki. W ciągu dnia miasto śpi, a ożywa dopiero wieczorami. Wszystko się świeci, wszędzie słychać muzykę, coś niesamowitego. I ogromne hotele, które robią wrażenie. Wśród ... czytaj dalej...
Ogólnie to zazdroszczę Ci całej tej wyprawy :P Ale chyba najbardziej tego, że siedziałaś na kanapie w Central Perk!!! :)