Wszedłem sobie o 8:00 do naszego dzielnicowego niemieckiego sklepu i natknąłem się na równiutko poukładane (8:00) duże i dojrzałe mango za pół ceny. Pomyślałem sobie: na... po co mi mango? Właściwie? W tygodniu kapuścianym? I poszedłem dalej. Po trzecim okrążeniu okolicznych alejek natknąłem się na panią z wózkiem w połowie wypełnionym rzeczonym owocem. Tym razem pomyślałem tak: SUV, crossover, czy ewentualnie uterenowione kombi? A następnie: czy zostawiła chociaż jedno? Zostawiła! Składniki: 1/4 małej kapusty c... czytaj dalej...