Początek Euro spędziłem rodzinnie i turystycznie w Górach Sowich i lekkim oddaleniu od piłkarskiej atmosfery (i gotowania). Teraz powoli wdrażam się do kibicowania i blogowania. Blogowanie, wiadomo - tylko w duecie!!! :) :) Kibicowanie - także przyjemniejsze jest w towarzystwie. A towarzystwo z kolei łączy się z konsumpcją, prawda? Tak przekonują nas przecież reklamy w tv! Zamówmy sobie do meczu pizzę albo burgera (bo sushi, to chyba nie)... Kupmy megapakę czipsów i sześciopak... A może jednak zróbmy coś d... czytaj dalej...