Już kiedyś pisałam o tym, że nie nadaję się do masowej produkcji przetworów. Po prostu brakuje mi cierpliwości tak bardzo tu potrzebnej. Jednak zakręcanie w słoiku różnych smakowitości na mniejszą skalę to już moja bajka :) Tak do bieżącego spożycia. Ma to jedną ogromną zaletę. Wybór składników! Możemy zaszaleć i wykombinować takie połączenia, których próżno szukać na sklepowych półkach. Czy gruszka, imbir i cytryna to nowatorskie spojrzenie na dżem? Oczywiście, nie. Ale, ale.... W sklepie takiego nie spotkał... czytaj dalej...