Zawsze kiedy mam kilka dni wolnego, wymyślę sobie jakieś zajęcie, średnio komukolwiek potrzebne, i zamiast odpoczywać na kanapie z książką w ręku, biegam po domu i sprzątam/gotuję/ układam, czyli robię coś, co spokojnie może poczekać. Potem jestem zmęczona i zła na samą siebie, że kolejny raz narobiłam się w weekend. Chociaż muszę przyznać, że te trwające 4 dni spędzam na zdecydowanie mniejszych obrotach. Po październikowo-listopadowej chorobie bardzo powoli wracam do sił. Nie wiem, co to było. Czy rzeczywi... czytaj dalej...
Dieta, przeznaczona do 5 posiłków dziennie. Niewiele zasad, poza dokładnym liczeniem kalorii.
Czytaj dalej...Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.