"Wybacz, ale ja nie rozumiem. Jak Ty możesz żyć bez mięsa?" Jak widać, mogę. Wychodzę z założenia, że nikomu w talerz nie zaglądam. Nie potrzebuję wiedzieć, czym właśnie zachwycasz się podczas posiłku, co stanowi Twoje ulubione danie, a czego nie wziąłbyś do ust. Na takie tematy możemy porozmawiać jedynie wtedy, gdy miałaby to być w pełni konstruktywna konwersacja. Rozumiem, są tacy, którzy bez mięsa nie wyobrażają sobie życia. Szanuję to, gdyż nie jestem wegetarianką (semiwegetarianką, co jest pojęciem aktualnym i jak n... czytaj dalej...