Szarpany chlebowiec. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam. Gdzieś…kiedyś widziałam w sklepie i zastanawiałam się co to jest i “sczym” to się je. Później jakoś, ktoś wrzucał zdjęcie już gotowej potrawy i wyglądało to całkiem znośnie. Do zrobienia przekonał mnie fakt, że Króliś (doświadczalny) to zeżre a ja będe mogła mu wmówić, że to wieprzowina i będę się przyglądać jak mu mina rzednie. Króliś zjadł ale nie doszukał się smaku wieprzowiny a ryby…No cóż. Ważne, że zjadł bez grymaszenia i n... czytaj dalej...