Troszkę mnie to danie rozczarowało. Przede wszystkim brakowało mi jakiejś jarzynki (podsmażonej, posiekanej kapusty pekińskiej, papryki czy choćby cukinii), ale w trakcie przygotowań w ogóle o tym nie pomyślałam. Danie już na początku wydało mi się „biedniejszą” wersją pad thai’a i po spróbowaniu podtrzymuję tą opinię. Wyszło aromatyczne, czuć było imbir czy czosnek, ale wydało mi się jakieś takie zbyt „suche”. Zjedliśmy, choć bez szału. Najlepsze były orzeszki 150 g makaronu ... czytaj dalej...