Nie jestem wegetarianką „z krwi i kości”. Przyznaję się, że od czasu do czasu robię coś mięsnego (tylko indyk lub jakaś ryba). Ale staram się pomimo wszystko, aby w mojej kuchni było mięsa jak najmniej. Dlaczego? Są dwa powody. Po pierwsze, szkoda mi po prostu zwierząt… uważam, że w dzisiejszym świecie napędzonym konsumpcjonizmem tak, że bardziej się nie da, idea ograniczania popytu na mięso jest bardzo istotna. Po drugie, uważam że mięso obecnie jest bardzo słabej jakości… To nie je... czytaj dalej...