Kto mnie zna, ten wie - gorzkiej herbaty nie tknę, choćby nie wiem co. Mój Tato zawsze pił gorzką, później słodzić przestała moja Siostra, gdy postanowiła się uszczuplić. W jej ślady poszła też Mama, bo wręcz nie wypadało, żeby używała cukru do herbaty jako jedyna w domu. Gdy więc przyjechałam do nich na wakacje, często stawiano przede mną gorzką herbatę, z przyzwyczajenia. A ja po jednym malutkim łyczku pędziłam do kuchni po cukier. No bo jak to tak - bez cukru...? Gorzkie to i niedobre; no nie da się pić.W... czytaj dalej...