Cześć! Będąc w górach często zajadałam się placuszkami o nazwie moskole. Pochodzenie ich sięga wielu lat wstecz. Tutaj można by było snuć opowieść, ale postaram się przejść jednak do rzeczy. Podpytałam w karczmie jak robi się moskole. Takie prawdziwe smaży się na gorących blachach na kuchni węglowej. No tu pojawił się problem, gdyż do dyspozycji mam tylko moją kuchenkę gazową a ślad po kuchni węglowej dawno zaginął. Pozostała mi moja oddana patelnia i odrobina oleju. Ciasto robi się tak samo j... czytaj dalej...
Uwielbiam "stać przy garach". Uwielbiam jeść, testować nowe smaki. Na co dzień pracuję jako księgowa a po pracy kuchnia jest wyłącznie moja :D
Zapraszam do poczytania z moimi zmaganiami z garami:D Smaki dzieciństwa, próby odtworzenia kuchni włoskiej, azjatyckiej.