Cześć! Pamiętam jak zaczynałam przygodę z garami i wszystko wydawało się takie jakieś trudne. W miarę upływu lat i zwiększającej się ilości siwych włosów na głowie trochę nabrałam odwagi w kombinowaniu z jedzeniem. Nie to, żebym robiła cuda na kiju. Nie. Ale niektóre przemyślenia i zawartość lodówki naprowadziły mnie na drogę, którą cały czas podążam. Nic nie ma prawa się zmarnować. Dzisiaj pomyślałam o bigosiku. Miałam w lodówce wiadereczko kilogramowe kiszonej kapusty. Znalazłam kawałek marchewki, kawałek&n... czytaj dalej...
Uwielbiam "stać przy garach". Uwielbiam jeść, testować nowe smaki. Na co dzień pracuję jako księgowa a po pracy kuchnia jest wyłącznie moja :D
Zapraszam do poczytania z moimi zmaganiami z garami:D Smaki dzieciństwa, próby odtworzenia kuchni włoskiej, azjatyckiej.