Witajcie :) Halloween nadchodzi, więc krew się polała. W końcu zasada jest jedna im brzydziej, tym lepiej... Takie paluchy piekę już od kilku lat, jednak zazwyczaj były takie "zwykłe" paluchy czarownicy, bez krwistych dodatków. W tym roku jednak zostało mi trochę "jadalnej krwi" z innego przepisu, nieco poszalałam i wyszła... taka właśnie masakra. Zaczęło się jak zwykle. Niewinnie. Najpierw był jeden... potem drugi... trzeci. Jakoś mi jedne do drugich na zdjęciu nie pasowały. Te zwykłe były takie niewyraźne ... czytaj dalej...
Święto Halloween pojawiło się w naszym kraju w latach 90-tych, jednak dopiero od kilku lat cieszy się sporą popularnością.
Czytaj dalej...