Planowałem to już od niepamiętnych czasów. Nie skłamię jak powiem, że pewnie ponad rok. Bo czasami niektóre decyzje muszą u mnie dojrzeć... Ale ta decyzja właśnie dojrzała i zakwas na żur już wstawiony. Nie mogę się doczekać aż się zrobi i potem zrobię z niego żur. Już naprawdę się ślinię na samą myśl o tym. Eeehh, oby się tylko udało :) Bez zbędnych dygresji przejdźmy do rzeczy (nie chce mi się rozpisywać bez sensu i potrzeby, bo już na stole stoi i stygnie zupa-krem brokułowo kalafiorowa, którą Madzia zrobiła). ... czytaj dalej...