Kolejny cheddar na naszym blogu. Po farmhouse przyszła pora na sirred-curd. W ogóle powoli zaczynamy się w te żółte sery wciągać i mamy nadzieję, że nieco częściej będą gościły u nas w domu. A co za tym idzie i na blogu. Trochę jest przy takim serze pracy (przede wszystkim trzeba pilnować odpowiednich temperatur), ale jego smak wynagradza wszelkie trudy i niedogodności. Naprawdę smakuje wybornie. Ten ser miał - póki co - najpiękniejszy zapach ze wszystkich naszych serów. Pachniał intensywnie, ale łagodnie. Taki zapac... czytaj dalej...