Na szybko potrzebowałem chleba. Ale tak naprawdę na szybko. Nie za 3 czy 4 godziny, ale tak bardziej za 1,5 godziny. A nie za bardzo mogłem iść do sklepu. No i co zrobić? Bo to nie tak, że mogłem się wtedy obejść bez tego chleba. Po prostu był mi potrzebny i jednocześnie nie mogłem iść do sklepu. Nie pozostało mi więc nic innego jak na szybko opracować taką recepturę, która pozwoli mi cieszyć się chlebem za 1,5 godziny. Tak, ja wiem, że chleb to przede wszystkim czas. Że nie da się zrobić prawdziwego chleba ... czytaj dalej...