Więc tak to było: miały być po pracy na obiado-kolację krokiety. Tak sobie ustaliliśmy z Madzią jak się spotkaliśmy po pracy i razem wracaliśmy do domu. Ale jak już wróciliśmy to okazało się, że rzeczywistość przybrała nieco inny wymiar. Bo otóż Madzia czasami łapie dziwne fazy. Znaczy się słyszałem, że to większość kobiet tak ma. Nie rozumiem tego, ale skoro większość tak ma to staram się to akceptować. Ale o czym właściwie mówię? Ano o tym, że czasami, tak zupełnie bez ostrzeżenia, Madzia wstaje i zaczyn... czytaj dalej...