Za każdym razem, gdy biorę się za pieczenie chleba powtarzam sobie: „następny już na pewno zrobię na zakwasie, następny na pewno zrobię na zakwasie”. Przychodzi następny, a ja znowu te drożdże i drożdże. Lubię robić chleby na zakwasie. Lubię obserwować jak powoli rosną, jak na przestrzeni kilkunastu godzin z nijakiego ciasta robi się fajny chleb, lubię zapach zakwasu. Ale takie chleby robi się bardzo długo. Kilkanaście godzin, dobę… A przeważnie jest tak, że potrzebujemy chleb na następny dzień, a zrobić go ... czytaj dalej...