Więc tak... Na początek walnę kiepskim rymem: bardzo smaczny, całkiem zdrowy, jeszcze ciepły żytnio-orkiszowy :) No dobra, jak już zostałem mistrzem kiepskiego dowcipu bijąc na głowę Karola Strasburgera to mogę przejść do konkretów. A właśnie, zanim przejdę do konkretów to może by tak na stałe wprowadzić tutaj w każdym poście Żenujący Żart Prowadzącego? Ciekawe kiedy zaczniecie się ze mnie śmiać bardziej niż z nieśmiertelnego Karola S. W końcu jak mówi stara (i sprawdzona) maksyma marketingowa (a szeroko po... czytaj dalej...