Za każdym razem sobie powtarzam, że tym razem zrobię chleb na zakwasie, tym razem już na pewno. Ale z zakwasowym to sporo roboty jest. Najpierw zaczyn za 12 godzin musi wyrastać, potem miesza się z mąką i pierwsze wyrastanie kolejne 12 godzin, drugie wyrastanie też ze 12 godzin… A potem nadchodzi niedziela, godzina 16 i orientuję się, że na poniedziałek nie ma pieczywa na kanapki do pracy. No i znowu na szybko chleb na drożdżach trzeba robić. Nie to żebym nie lubił. Wręcz przeciwnie, bardzo lubię. Ale przydałob... czytaj dalej...