Jakże często w snach podduszonych smogiem mieszczuchów przewija się sielanka wiejskiego życia. Czar cichych, spokojnych wieczorów spędzonych na werandzie, cykanie świerszcza pod oknem i ogólnie pojęte obcowanie z naturą. A jednak pozwólcie, że przypomnę Wam pewien bardzo prawdziwy utwór Andrzeja Waligórskiego o tym, jak to romantyczna polonistka na łące wlizła bosą stopą w kupę "i wydała okrzyk:- O żesz ku#wa!" Bo niestety z tą idyllą to nie jest tak do końca pachnąco. Często ludzie myślą, że wyprowadzka na wie... czytaj dalej...
Niezdrowe jedzenie pozostawia w naszym organizmie szkodliwe substancje. Wtedy warto sięgnąć po jabłka!
Czytaj dalej...