Wiele rzeczy można zepsuć. Szczególnie ja coś o tym wiem- wszystko o co mam muszę oznaczyć jakąś rysą, pęknięciem albo innym ułamaniem. Dlatego dziś przepis poprawiający samoocenę, którego zepsuć po prostu się nie da. A jedyna destrukcja babeczek to ta podczas ich jedzenia. Odkryłam, że mam problem. Problem z popełnianiem błędów. Bardzo ciężko jest mi znieść świadomość, że coś spieprzyłam. Mogę znieść nieprzyjemne konsekwencje- wręcz ich oczekuję, ale przeboleć jest ciężko. Moja samoocena spada do jakiś szalenie mi... czytaj dalej...