Mamy sezon na dynie, grzechem byłoby więc z tego nie skorzystać :) Nigdy wcześniej nie robiłam takiej zupy, poszperałam więc tu i ówdzie i znalazłam świetny przepis. Pochodzi on z książki B. Bytnerowicz pt. "Kuchnia oszczędnej gospodyni" z 1987 roku. Tytuł adekwatny do założeń bloga, czyż nie? :) Zmieniłam w niej tylko, a raczej dodałam przyprawy, o których autorka wydała się całkowicie zapomnieć. Użyłam miąższu dyni, który pozostał mi z tej zabawy. Ta propozycja moim zdaniem jest dużo lepsza od kremu np. ... czytaj dalej...
Te warzywa są dla naszego organizmu bardzo wartościowe!
Czytaj dalej...