Mam pewien problem z syropem z kwiatów czarnego bzu. Myślałam, że nie znoszę. Nie, właściwie zawsze go nie znosiłam. Był dla mnie mdły, nudny i nijaki, a od jego aromatu robiło mi się niedobrze. Moja niestrudzona mama wyrabiała każdego sezonu dziesiątki litrów tego syropu (bo zdrowy!), zabierała więc nas rok w rok na zbieranie białego kwiecia czarnego bzu, czy ktoś chciał czy nie (ja zawsze wolałam zostać w domu w towarzystwie moich k... czytaj dalej...