Witajcie, Kochani! :) Już jestem, ale piszę w biegu, bo jeszcze nie jestem całkiem dobrze zorganizowana, w związku z moją nową sytuacją życiową. Od wczoraj pracuję i jestem jeszcze nieco oszołomiona, ale i bardzo szczęśliwa. Bolą mnie ręce i nogi, a wczoraj wróciłam do domu o 1.30, ale to nic, najważniejsze, że mam fantastycznego szefa, przemiłe, uczynne koleżanki i kolegów, dostanę niezłe pieniądze i... uwaga! Pracuję w restauracji! :) Jest jesz... czytaj dalej...