Wczoraj jakimś cudem dosłownie (bo tutaj to naprawdę rzadkość) udało nam się kupić... szczaw! Przyzwyczajona do zup szczawiowych ze szczawiu rosnącego gdzie bądź na polskich łąkach i polach, obawiałam się trochę jego smaku i jakości, choć wyglądał zachwycająco. Okazał się jednak smaczny i kwaśniutki jak trzeba. Dlatego dziś zupa szczawiowa. Szybka, lekka i taka polska, domowa. P... czytaj dalej...