Niewiele czasu upłynęło od bożonarodzeniowej degustacji tego, czym sobie dogodziliśmy. Jednak dzisiejsze święto, z trzema koronami w tle - zobowiązuje jak co roku - do tradycyjnego wypieku, z koronnym akcentem. Miał być tym razem czerwony i poniekąd czeski. W urokliwym miasteczku Śtramberk, słynącym z wypieku piernikowych uszu, w minioną sobotę zakupiłam oczywiście uszy i mieszankę do tortu Red Velvet. Mimo odszyfrowania zaleceń czeskiej instrukcji, wypiek absolutnie niejadalny. C... czytaj dalej...