Bez wątpienia to ciasto świąteczne. Było wczoraj słodkim element prezentu, zaniesionego na rodzinną imprezę przedświąteczną. Taka niepisana tradycja, by cieszyć się obecnością również tych, z którymi nie dane nam spędzanie Świąt. Niosąc blaszkę w grubych rękawiczkach, brodząc w zaśnieżonych fragmentach osiedlowych chodników, cieszyłam się tym mroźnym wieczorem. I balkonami ubranymi w kaskady świateł, w ilościach przewidzianych na wpędzanie sąsiadów w kompleksy minima... czytaj dalej...