Czas na weryfikowanie sensu swych przyzwyczajeń. Takich jak to, że niedziela - dniem wypieków drożdżowych. Od dni pięciu, poranki są niedzielne. Zapewniają warunki cieplarniane i niestety izolacyjne. Wszystko z dotychczasowych ram się wymknęło. Znaczenie mają statystyki zachorowań, przytłaczające. Nie daty w kalendarzu. Myślami jestem z tymi, których ostatnio nie widuję. A i zerkam do sprawdzonych przepisów, niektóre przywołują wspomnienia. Tak jak ten. Jest świetny. Mojej babci. Składniki... czytaj dalej...