Oooo, to kolejny przepis, który wisiał parę lat. Nie było konkretnych powodów, dla których nie wrzucałam go na bloga, po prostu zapomniałam o czymś takim jak smażony camembert. Tydzień temu, kiedy My wybył z domu postanowiłam zrobić coś, czego i tak by nie mógł zjeść. Tłusty ser i panierka – no nie. On wybył, a ja uzupełniłam brakujące kalorie. Było przepysznie. Zawsze jest. Sery mogę jeść tonami. Gdzieś w tyle głowy słyszę jednak głosy, że mam się opamiętać. I z reguły to robię. Tydzień temu i dzisiaj tego... czytaj dalej...