Z reguły mam dość skrupulatnie poplanowane co i kiedy będziemy jeść. Robię wtedy konkretną listę zakupów i jadę wg rozpiski wg której gotuję. Czasami jednak coś pójdzie nie tak lub po prostu dostaniemy od teściów niespodziewany obiad. Wszystko więc się przesuwa. Czasem coś wypadnie. Bywa różnie. Parę dni temu „obudziłam” się koło południa i dotarło do mnie, że nie mamy obiadu. Najlepiej w takich przypadkach sprawdza się u nas makaron. Czasami robię zwykły sos pomidorowy, bez mięs i udziwnień. Czasami r... czytaj dalej...