Przepis na : obiad
Dziś przepis prawie zwyczajny. Jak już widzicie po tytule, do klasyki dorzuciłam białe wino. Czy było tam potrzebne? Zupełnie nie. W lodówce stało otwarte półwytrawne wino. Nie jestem fanem tego typu trunków, więc nie miałam ochoty go pić (wina lubię, ale zdecydowanie wytrawne). Nie miałam ochoty także po prostu go wylać. Od jakiegoś czasu przymierzałam się do potraw, do których mogłabym go użyć. I ciągle się nie składało. I parę dni temu się złożyło. Pomyślałam, że ugotuję gulasz wieprzowy. Spodziewałam się, ż... czytaj dalej...