Kolejny grudniowy dzień to jazda przez niemal cały kraj. Przedświąteczne dni to czas prawdziwej kaźni tutejszych zwierząt. Zabijane na różne sposoby niemal w każdej zagrodzie, oddają swe życie: świnie, nutrie, ryby, wszelkie ptactwo, zdarza się i owca, i cielaczek. Oprawiane w przydrożnych rowach martwe zwierzęta sprawiły, że moja podróż zaczęła mieć zapach krwi. Stosunek do zwierząt warunkowany jest wieloma społecznymi czynnikami. W Chinach racjonalizm, podparty koniecznością wyżywienia co czwartego człowieka na ... czytaj dalej...